Czuwajcie więc, bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie: z wieczora czy o północy, czy o pianiu kogutów, czy rankiem. By niespodzianie przyszedłszy, nie zastał was śpiących. Lecz co wam mówię, mówię wszystkim: Czuwajcie!

Rozważanie:

Rozpoczynający się dzisiaj okres Adwentu jest przygotowaniem do świętowania wcielenia Syna Bożego w Narodzeniu Pańskim. Nierozerwalnie łączy się to z oczekiwaniem na Jego powtórne przyjście. Syn Boży po to bowiem stał się człowiekiem, aby dać nam udział w życiu Boga. Mamy ciągłą pokusę traktować życie doczesne na ziemi tak, jakby miało trwać wiecznie. Tymczasem nie mamy tutaj stałego miejsca i wszystko, czym się zajmujemy, jest prowizoryczne. Dany nam został pewien określony czas, z którego będziemy musieli zdać rachunek. Ewangeliczne czuwanie, o którym dzisiaj słyszymy, nie oznacza bierności lub ucieczki od życia, nie ma też nic wspólnego z lękiem. Ten, kto czuwa, każdego dnia pamięta o ostatecznym celu swojego życia i w każdej chwili jest gotowy na spotkanie z Panem.