Chrystus podkreśla, że skuteczne apostolstwo nie jest możliwe bez chwil wytchnienia obok Pasterza. Tylko przy nim można nabrać sił fizycznych i duchowych, które są niezbędne w drodze do nieba. Wsłuchajmy się w skupieniu w słowa samego Boga.

Czytaj dalej...

Niech Ojciec naszego Pana Jezusa Chrystusa, przeniknie nasze serca swoim światłem, abyśmy wiedzieli, czym jest nadzieja naszego powołania.

Rozważanie:

Bóg „wybrał nas dla siebie, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa”. To, że jesteśmy przez Boga powołani, nie oznacza prostego wymogu wypełniania określonych obowiązków, lecz jest zaproszeniem do nawiązania bliskiej, osobowej relacji z Nim. Bóg kocha człowieka, na krzyżu i w Eucharystii daje mu całego siebie i oczekuje wzajemności. Odpowiadając miłością na miłość, naśladujemy Chrystusa w Jego posłuszeństwie wobec Ojca i w ten sposób wypełniamy Boży zamysł wobec nas.

Czytaj dalej...

Ewangelista święty Marek daje nam dzisiaj praktyczne rady, które pozwolą z odwagą głosić Jezusa Chrystusa, który jest prawdziwym darem dla człowieka. Darem przebaczającym i uzdrawiającym nasze ciała i dusze.

Czytaj dalej...

Dlatego trzykrotnie prosiłem Pana, aby odszedł ode mnie, lecz /Pan/ mi powiedział: Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali. Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa.

Rozważanie:

Jak pokazuje św. Paweł, nawet nasze słabości i niedomagania mogą stać się dla nas szansą. Pan Bóg nie chce naszej udawanej doskonałości i nieskazitelności, ale pragnie, żebyśmy doświadczając własnych ograniczeń, ufnie zwracali się do Niego o pomoc. Do takich właśnie ludzi: pogubionych, przegranych i kruchych, Bóg kieruje swoje słowo. Bylebyśmy się tylko nie okazali „ludem buntowników, o zatwardziałych sercach”, głuchych na słowo Boże.

Czytaj dalej...

Łatwiej jest wierzyć i kochać z oddalenia. Z bliska wszystko jest tak niepokojąco konkretne: ludzie i rzeczy o które się codziennie ocieramy. Dziś łatwiej nam uwierzyć w Jezusa, niż mieszkańcom Nazaretu, przynajmniej tak długo, dopóki wierzymy w Jezusa dalekiego, uwielbionego. O wiele trudniej uwierzyć w Jezusa obecnego w człowieku stojącym obok mnie.

Czytaj dalej...

Ująwszy dziewczynkę za rękę, rzekł do niej: Talitha kum, to znaczy: Dziewczynko, mówię ci, wstań! Dziewczynka natychmiast wstała i chodziła, miała bowiem dwanaście lat. I osłupieli wprost ze zdumienia.

Rozważanie:

Bóg nie uczynił śmierci ani się na nią dla nas nie zgadza. On jest dawcą życia – to prawda podstawowa, do której każdy chrześcijanin powinien wracać jak do źródła. Bożą odpowiedzią na cierpienie i śmierć jest zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, które wspominamy i świętujemy każdej niedzieli. Za cenę własnego ogołocenia Jezus zwycięża naszą śmierć i uwalnia nas z ciemności grzechu, abyśmy mogli żyć w Bożym świetle i osiągnąć szczęście.

Czytaj dalej...

Co to jest cud? W dzisiejszym świecie żyją ludzie, którzy wierzą w Chrystusa na przekór wszelkim filozofiom i innym naukom; ludzie, którzy gorącym sercem kochają Jezusa wbrew panującemu wokół nich lodowatemu zimnu serc i uczuć. Są ludzie, którzy poświęcają się za innych i nic o tym nie mówią. To jest cud.

Czytaj dalej...

Przenikasz i znasz mnie, Panie,*
Ty wiesz, kiedy siedzę i wstaję.
Z daleka spostrzegasz moje myśli,*
przyglądasz się, jak spoczywam i chodzę,
i znasz moje wszystkie drogi.

Rozważanie:

Przy narodzeniu Jana pytano: „Kimże będzie to dziecię?”. Rzeczywistość przerosła najśmielsze przypuszczenia. Jego słowo wstrząsnęło całą ziemią Izraela. Świadectwo życia fascynowało nawet króla Heroda, który „chętnie go słuchał”. Blask jego misji zabłysnął jak lampa. Byli tacy, którzy pomimo jego kategorycznych wyjaśnień chcieli w nim widzieć Mesjasza. A Jan? Oddał Jezusowi swoich uczniów jednym wyznaniem: „Nie jestem godny rozwiązać Mu sandałów na nogach”. Wobec majestatu Chrystusa sobie przypisał status niewolnika, wyrzekając się autorytetu proroka, a w końcu oddając życie dla prawdy. Każde narodziny dziecka mogą być początkiem przerastającej wszelkie oczekiwania historii człowieka; mogą, jeśli dostanie szansę tego początku.

Czytaj dalej...

Świętując narodziny Jana Chrzciciela, możemy dostrzec, jak Bóg wkracza w życie ludzi. Dowodem na to jest Zachariasz, który przez swoje niedowiarstwo stracił mowę, po to, by ją odzyskać w dniu narodzin swego syna i wielbić Boga z wielką radością. W naszym życiu również działa Bóg. Potrzebujemy tylko, by dostrzec jego obecność i chwalić swoją modlitwą.

Czytaj dalej...

Z królestwem Bożym dzieje się tak, jak gdyby ktoś nasienie wrzucił w ziemię. Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy, nasienie kiełkuje i rośnie, on sam nie wie jak. Ziemia sama z siebie wydaje plon, najpierw źdźbło, potem kłos, a potem pełne ziarnko w kłosie. A gdy stan zboża na to pozwala, zaraz zapuszcza się sierp, bo pora już na żniwo.

Rozważanie:

Gdy przychodzimy po całym tygodniu pracy w niedzielę na Mszę świętą, Bóg chciałby ten czas wykorzystać, dając nam jak najwięcej. To właśnie tutaj On, Siewca, będzie chciał siać swoje słowo w naszych sercach. On wie, że niektórzy z nas są jak gleba żyzna, niektórzy jak gleba piaszczysta, a inni to po prostu kamienie. Jednak Boski Siewca się nie męczy, sieje swoje ziarno we wszystkich i oczekuje, że wydamy plony. Stawajmy się przed Nim najlepszą glebą, na jaką nas stać, pozwólmy, żeby zasiane dzisiaj słowo mogło w nas przynosić jak najbogatsze plony.

Czytaj dalej...